Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

Mata umie, ale mu się nie chce. Recenzja "Młodego Matczaka".

Obraz
                                                                         fot. Zuza Krajewska   1 października miała miejsce najgłośniejsza rapowa premiera tego roku. Czy "Młody Matczak" utwierdził pozycję Maty na scenie krajowej? Trudno się zgodzić z tym stwierdzeniem. Oczywiście, płyta przyjęła się bardzo dobrze i nie można jej odmówić, że jest całkiem przyjemna w odsłuchu.  Problem w tym, że całość brzmi, jakby Michałowi się po prostu... nie chciało?      Oczekiwania przedpremierowe były oczywiście ogromne. Nie tylko dlatego, że Mata to według statystyk najpopularniejszy polski artysta, ale także dlatego, że single rozbudziły nasze apetyty. Wszystkie kawałki wypuszczone przed 1 października (może oprócz "La la la (oh oh)", które z założenia miało być luźnym trackiem) były wyśmienite i pokazywały, że Mata robi coś naprawdę wielkiego. Tam było wszystko: ciekawy koncept, technika, niesamowite flow oraz teledyski na takim poziomie, że poczuliśmy powiew amerykańskiego